Bezczelność ludzi nie zna granic

Koleżanka była wczoraj u lekarza i po raz kolejny, po jej opowieści, upewniłyśmy się, że bezczelność ludzi, podobnie jak ich głupota, nie zna granic. I od razu zaznaczam: nie, lekarz nie był bezczelny. Koleżanka zwykle nie ma problemów z wyrażaniem własnych opinii, ale wczoraj była wyjątkowo mało skłonna do konfliktów, bo zwyczajnie za długo dzień wcześniej siedziała przed TV i się nie wyspała. Pewnie gdyby nie to, wyraziłaby publicznie, szczerze i bez ogródek swoje zdanie o zajściu. A zaczynając od początku, wyglądało to tak: umówiła się do lekarza i była druga w kolejności. Przyszła oczywiście trochę wcześniej, kiedy był jeszcze przyjmowany pierwszy pacjent. Pacjent wyszedł, a ona nie zdążyła jeszcze wstać, kiedy "niemal z drzwiami" wpadła do gabinetu jakaś baba, która się przyczaiła na pierwszym krześle przy drzwiach. Koleżance nie było aż tak pilno, żeby się wpychać do gabinetu i babsztyla wypraszać, więc poczekała. Weszła po babie, przedstawiła się i tu nastąpił ZONK, bo okazało się, że baba potwierdziła lekarce, że się nazywa tak jak koleżanka i wzięła na nią skierowanie na badania!!! Lekarka wybiegła z gabinetu i wróciła ze zleceniem badań, bo baba nie zdążyła jeszcze ich wykonać. Co więcej, babsztyl okazał się na tyle bezczelny, że wlazł w czasie wizyty koleżanki do gabinetu i zaczął poganiać lekarkę, żeby szybciej wystawiła jej zlecenie, bo jej kolejka do zabiegowego ucieka... Obie zatkało i zamiast wyrzucić babę, lekarka wystawiła jej skierowanie, a koleżanka wpadła w konsternację... Koleżanka spotkała jeszcze babsztyla w sklepie i tam również strasznie się przepychała i rozpychała, więc chyba ten typ tak ma. Można tylko współczuć rodzinie. Ale z drugiej strony, to że oni znoszą jej fochy, nie oznacza jeszcze, że inni muszą.


I tak sobie stwierdziłyśmy, że chyba warto na stronie NFZu kontrolować swoje wizyty u lekarzy i inne informacje, które tam są, bo nigdy nie wiadomo czy jakiemuś idiocie nie przyjdzie do głowy podszyć się pod kogoś innego. Przecież gdyby koleżanka się spóźniła na wizytę, albo ją odwołała, nie dowiedziałaby się prawdopodobnie, że była u lekarza i robiła badania...

Komentarze

Popularne posty