Oby do świąt

Ech, oby do świąt. I nie chodzi mi o to, że tak bardzo nie mogę doczekać się choinki, prezentów czy Wigilii. To znaczy i owszem, lubię to, ale na dziś mam dwa priorytety: 1. wyspać się, 2. doczekać dłuższego dnia, a od świąt zaczyna się wydłużać :)

Jestem zdecydowanie przemęczona i niewyspana. Te ciągłe ciemności są przytłaczające i rozleniwiające. Nic mi się nie chce, a optymizmem napawa mnie tylko oczekiwanie na zmianę sytuacji. A to już wkrótce. I nieważne, że Nowy Rok to kolejna zmiana cyferki, że "rocznikowo" będziemy starsi. Ważne, że będzie widniej ;)

A na pocieszenie letni widoczek :)


Komentarze

Popularne posty