Znowu przed świętami

Znowu jesteśmy przed świętami, tym razem Wielkanocnymi. Tylko, że tym razem nikt nie mówi: oby do świąt. Nikt nie czeka na miły czas, w którym można będzie posiedzieć w domu. Bo większość ludzi została uziemiona w domach z powodu koronawirusa. 

To będą wyjątkowe święta. Nie będzie Triduum w kościołach, nie będzie święcenia jedzonka, praktykowanego nawet przez niepraktykujących. Nie będzie świąt w kościołach. Nie będzie świąt wyjazdowych - w przytulnych pensjonatach czy hotelach w górach, nad jeziorami czy nad morzem, w których ktoś przygotuje za nas jedzonko. To będą święta spędzane w "zaciszu domowym". Być może nie będzie nawet świątecznych spacerków... Zobaczymy jakie kolejne obostrzenia przygotują nam rządzący. 

Nie będzie też wesołej majówki spędzanej z rodziną, przyjaciółmi czy znajomymi. Nie będzie wspólnego grillowania. 

Przypuszczam, że za 2 miesiące na brak pracy nie będą mogli narzekać psychologowie i psychoterapeuci. Już teraz widać, że niektórzy załapują konkretnego doła. A jak do tego dojdą jeszcze problemy finansowe związane z kryzysem wywołanym przez COVID-19, to większość społeczeństwa zacznie się leczyć... 

To będzie trudny rok... Albo trudne kilka lat... 

Ale i tak najważniejsze, żeby było jak najmniej ofiar śmiertelnych. Dużo zdrowia :)

A dziś, dzień przed przed Prima Aprilisem, zaatakowała nas... zima ;)


Komentarze

Popularne posty