Odetchnęłam z ulgą. Jest git

Jak w temacie. Ostatnio pomagałam bowiem Mamie wybrać firmę, która zrobi jej nową kuchnię i szafę w zabudowie na dłuuugą ścianę w przedpokoju, w co najmniej dobrej jakości i rozsądnej cenie. Wybrałam firmę, która robi kuchnie i w ogóle meble na wymiar, bo przy większym zamówieniu, zawsze można więcej wynegocjować. Co więcej, podawałam wytyczne, projekty i wymiary jak wszystko ma wyglądać, i wybierałam kolory i materiały. Oczywiście wszystko zostało zaakceptowane przez Rodzicielkę. Współpraca układała się bardzo dobrze, ale zawsze jest jakiś strach jak to będzie ostatecznie wyglądać i czy się spodoba, zwłaszcza jeśli nie zamawia się dla siebie... No i wczoraj, w końcu zamontowali mebelki i okazało się, że wszystko wygląda pięknie, jest pięknie wykonane. Rodzicielka zadowolona, dzwoniła dziś, że już wszystko układa i w końcu będzie miała porządek w domu, bo z wieloma rzeczami się już nie mieściła i były strasznie poupychane. No więc odetchnęłam z ulgą. Po prostu: git :)

Komentarze

Popularne posty