Czy teraz jest dobry czas na kupienie mieszkania?

Koleżanki mi mówią, że teraz jest bardzo dobry czas na kupienie własnego M, bo ceny poszły w dół (niestety obecnie wynajmuję lokum). Poza tym mieszkania stoją i można przed zakupem je pooglądać, nie to co niedawno, że się kupowało w najlepszym razie dziurę w ziemi, o ile nie sam projekt, bo – nie wspomniałam - interesuje mnie zakup czegoś nowego od dewelopera. Rodzina co prawda doradza rynek wtórny, nawet z wielkiej płyty twierdząc, że ceny są niższe (i tu muszę się zgodzić), lokalizacja często lepsza (bo osiedla stoją już trochę więc są lepiej skomunikowane i więcej koło nich sklepów), no i mają wrażenie, że trwałość lepsza. Może to i prawda, że zbrojony żelbeton wytrzyma dużo dłużej niż silikat, z którego teraz budują... Ale jakoś tak co nowe to nowe. Mam wrażenie, że i układ mieszkań jest teraz inny, ciekawszy i młodsi ludzie, tacy bardziej w moim wieku tam mieszkają. A w starym budownictwie dużo studentów i starszych ludzi, którzy się tam wprowadzili, gdy byli w moim wielu. I co nowe, to nowe. W każdym bądź razie szukam, a łatwo nie jest, bo pełno ogłoszeń od pośredników i katalogów w stylu tablica, allegro, gratka… A po co dopłacać. Najlepiej szukać w lokalnych wynikach wpisując hasła w stylu deweloper Wrocław, ewentualnie poszukać na forach opinii o tych lub innych inwestycjach dewelopera, albo po prostu wsiąść na rower i pojeździć po interesującej lokalizacji w poszukiwaniu nowych osiedli :) Znalazłam fajne mieszkania z ogródkiem, z balkonem i z tarasem i teraz się zastanawiam co bym wolała :) Przyznam szczerze, że wiele budynków mi się podoba, zwłaszcza na Krzykach. Bo zastanawiałam się między lokalizacją na Krzykach, w Śródmieściu albo na Starym Mieście. Wszędzie blisko. Nawet gdybym zmieniła pracę, stąd jest najlepszy dojazd. Najbardziej chciałabym kupić mieszkanie z ogródkiem, ale boję się nieznośnych sąsiadów, którzy mi będą coś na głowę, a przynajmniej na ogródek, wyrzucali… Tata mówi, żebym uważała z parterem, bo to i najmniej bezpieczne mieszkania i w razie czego najbardziej zalewane. Sprawdzałam też lokale na poddaszu, tam gdzie są duże tarasy, ale mój praktyczny ojciec z kolei przestrzega przed ewentualnymi zalaniami w przypadku nieszczelności w dachu. Twierdzi, że najbezpieczniejsze i najwygodniejsze mieszkania są na pierwszym piętrze, bo i nie za wysoko się trzeba wdrapywać i ani z góry ani z dołu nie powinny mnie tam dosięgnąć awarie. Może ma rację... Chociaż ostatecznie chcę kupić mieszkanie, a nie namiot, więc nie powinnam się tak martwić o szczelność. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę także bliskość parku klecińskiego i południowego jednak będę szukała mieszkania Krzyki Wrocław. Ciekawe, jaką przy dzisiejszych wyśrubowanych przelicznikach mam zdolność kredytową?

Komentarze

Popularne posty