Perfumy

Dziś rano miałam ochotę zawołać: ratunku!!! kończą mi się perfumy!!! Oczywiście kończyły się już wcześniej, tylko z moim refleksem jest czasem tak jak z paliwem w filmach: jadą, jadą, póki nie staną i dopiero wtedy zdziwienie, że pusty bak, mimo że dużo wcześniej widać :) I żeby tylko o perfumy chodziło...

Pomyślałam więc, że trzeba będzie wdrożyć plan oszczędnościowy tzn. albo wybrać coś tańszego niż zwykle, bo wydatek nie zabudżetowany ;) albo sprawdzić sklepy internetowe, z których dotychczas nie korzystałam (zraziwszy się po zamówieniach na allegro), ale koleżanki zachwalają. Siedzę więc sobie i szukam i oczom nie dowierzam, że takie różnice w cenach - porównawszy do sklepów w galeriach - a sprzedawcy to niby normalne sklepy, więc podróbek nie powinno być. Wpisawszy hasełko perfumeria internetowa, znalazłam wiele sklepów, w których moje ulubione perfumy sprzedają o połowę taniej niż zwykle płacę!!! Opcja kupna czegoś tańszego została więc odrzucona i produkt zamówiony :)

Mam nadzieję, że z dostawą i perfumą będzie wszystko ok.

Przy okazji tak się zaabsorbowałam zakupami, że straciłam godzinę w pracy, przez co będę musiała nadgonić po godzinach i - ku radości "dobrych" koleżanek - weszłam w szklane drzwi... Nie pytajcie jak to zrobiłam, zagapiłam się, wlazłam i tyle... Dobrze, że sobie nosa nie rozbiłam, i dobrze, że akurat na mojej trasie nie ma zamontowanych kamerek, bo pewnie zostałabym gwiazdą internetu ;)

Komentarze

Popularne posty